Wreszcie wiosna
Nawał pracy i zima nie pozwoliły na jakieś spektakularne działania na działce, więc odpuściliśmy i czekaliśmy do wczesnej wiosny.
Dwa tygodnie temu koparka zdjęła humus, w miejscu które wymierzyłem mniej więcej wg starych znaków.
Akurat trafiliśmy na pierwszy dzień dobrej pogody, i przy okazji że koparka pracowała kilkaset metrów dalej, zaprosiliśmy ją też do siebie.
Potem było kilka dni deszczu...
i w najniższym miejscu wykopu można było założyć hodowlę karpi. Małżonka stwierdziła jednak że to nie jest najlepszy pomysł, więc wykorzystując grawitację i łopatę pozwoliliśmy wodzie popłynąc kanałkami dalej, do wykopanych dołków.
Dzisiaj geodeta wznowił granice i wytyczył budynek. Okazało się, że granica komuś się wcześniej przy rysowaniu omsknęła i na mapie jest różnica. A przez to miejsce gdzie koparka zdjęła humus trochę nam się przesunęło względem budynku i trzeba będzie przesunąć wykop o jakieś 2 metry w stronę przesuniętej granicy.
Ale mimo wszystko wreszcie jest pierwsza jaskółka na niebie nad naszą budową. Coś się zaczyna powoli dziać.
PS. Zdjęcia robione kalkulatorem ;-) Wiem, że jakość poraża.